Jacht: Oceanis 46.1
trasa: Zadar, Primosten, Rogoźnica, Hvar, Trogir, Zadar
termin: 25.09 - 02.10.2021
25.09, Sobota
Po ubiegłorocznych perturbacjach związanych z atakiem CV19 i niemożności zrealizowania majowego rejsu w Grecji, rok 2021 okazuje się bardziej przyjazny. Lądujemy po południu w Zadarze, gdzie czeka na nas dwuletni Oceanis 46.1. W rejs płyną Dorota i Piotrek, Jola i Andrzej, Tomek i Aldona oraz Andrzej, Krzysiek, Rysiek i Adam.
26.09 Niedziela
W słoneczny poranek podążamy wzdłuż wysp Ugljan i Pasman, mijamy znane z poprzednich rejsów Sukosan, Biograd i Murter. Wiatru mamy nie za dużo i wieje on niestety z południowego wschodu, testujemy zatem prędkość jachtu pod silnikem i po południu stajemy na pławie w ładnej zatoce Potkucina na wyspie Kakan. Tu realizujemy dalszy ciąg integracji, której nigdy nie jest za dużo.
27.09 Poniedziałek
Około południa cumujemy na boi w Primosten. Część załogi płynie na wycieczkę, pozostali kontemplują z pokładu piękno miasta i zatoki. Jeszcze tylko kąpiel i zatrzymujemy się na noc w marinie Frapa w Rogoźnicy. Plan wycieczki do miasteczka zakłóca ulewna burza, ale nie trwa ona długo i dzień kończymy wieczornym, przyjemnym spacerem.
28.09 Wtorek
Dziś na kursie Hvar i o dziwo wieje pięknie. Ten baksztag nie mógł jednak trwać długo i po południu wracamy do motorowania. Na noc chwytamy jedną z ostatnich boi w zatoce Vinogradisce na archipelagu Pakleni Otoci. Dziś długo w noc króluje na pokładzie muzyka.
29.09 Środa
Rano szybki przeskok do Hvaru i cumujemy na ostatniej, przedostatniej boi. To cały Hvar – tu prawie zawsze jest problem z postojem. Wizyta w tym uroczym miasteczu nie może się obejść bez spaceru pięknym parkiem do hiszpańskiej twierdzy. Widoki ze szczytu wzgórza na port, zatokę i miasteczko są fantastyczne. Od południa żeglujemy do Trogiru, kiedy jednak prędkość nadmiernie spada, musimy przeprosić się z silnikiem. Przed zmierzchem stajemy na muringach w marinie Baotic. Miejsc jest dużo, a sama marina jest super – ładnie położona, komfortowa. Wieczorem zwiedzanie Trogiru i kolacja w tawernie.
30.09 Czwartek
Senne przedpołudnie nie zapowiada silnego wiatru, a jednak. Po przeskoku z południowego zachodu na północy wschód wiatr szybko się wzmógł do 4 do 5 B, w porywach do 6B. Na zarefowanych żaglach po trzech godzinach niezłej jazdy znów cumowanie na pławie, tym razem w zatoce Vela Stupica na wyspie Żirje. Tu przyjemnie jest po małych przygodach podziwiać otaczający świat i trącić się szklaneczką. Co bardziej aktywni płyną na wycieczkę do pobliskich ruin, inni wolą spokojną pogawędkę na pokładzie.
01.10 Piątek
Rano znów kąpiele i czas w drogę. Do południa piękna żegluga w dobrym bajdewindzie, druga połowa trasy znow w pomruku silnika. Przynajmniej słońce nas nie opuszcza. W Zadarze jeszcze czeka niestety kolejka po paliwo, ale cóż to w końcu jest kilkanaście minut czekania. Wieczorem znów Zadar, tawerna i ostatnie rozmowy na jachcie.
02.10. Sobota
Rano wymiana numerów telefonów, oczekiwanie na transfer i lot powrotny. Kolejny udany rejs i marzenia o przyszłym sezonie.
Adam Kajdewicz