Jacht: Cyclades 50
trasa: Ibiza - wybrzeże Costa Blanca - San Antonio
termin: 17.09 - 01.10.2011

Trasa: Ibiza, Alicante, Cartagena, Torrevieja, Altea, Denia, Walencja, San Antonio.

 

hiszpania mapa 2011Trasa rejsuRejs rozpoczęliśmy na Ibizie, nasz jacht to Cyclades 50.

Na trasie na kontynent w nocy przywitała nas niestety „siódemka” i aby zregenerować siły zmieniam trasę i płyniemy do najbliższego portu, jakim jest Alicante.
Wieczór jest bardzo wesoły, rano zwiedzanie miasta, pięknej, nadbrzeżnej promenady i starych, zabytkowych uliczek.

Następnym portem jest Cartagena, miasto Hannibala, nazwanym tak na cześć jego ojczystej Kartaginy w Afryce Północnej, położona w głębokiej zatoce na południowej części Costa Blanca.
Miasto nie imponuje przy podejściu, a jego prawdziwa urodę odkrywa dopiero starówka z wąskimi, średniowiecznymi uliczkami, pełna barów i restauracji.

Naszym pierwotnym celem rejsu było Maroko i Gibraltar, ale przy panujących wiatrach o sile 2/3 B i niepewnym silniku muszę zrezygnować z żeglugi w te rejony i w jachtingowym stylu płynąć wzdłuż hiszpańskiego wybrzeża. Kolejny postój wypada w niewielkim miasteczkiem Torrevieja i następny na kotwicy w pobliżu plaży przy Santa Pola.

Południowa część Costa Blanca jest płaska, usiana hotelami położonymi wzdłuż rozległych plaż, natomiast jej północna część jest stroma i bardzo widowiskowa z łańcuchami górskim w tle.

 

relacje 2011 hiszpania 00Nasz jacht Cyclades 50Na południowy postój zatrzymujemy się w Benidorm, mieście zwanym małym Manhattanem, zabudowanym wieżowcami. Miasto wrażenie wywiera mieszane.

Wszystkim podoba się natomiast następny port Altea, które zachowało dawny nastrój i wygląda jak przed wieloma laty. W miasteczku dużo jest ukwieconych uliczek i zaułków, a biel domów i błękit nieba sprawiają wrażenie błogiego spokoju.
Noc w Altea to panowanie fiesty. Kilka kapel gra różną muzykę do rana, panuje śmiech i zabawa.

Na odcinku od Altea do Denia spotykamy pięknie wybrzeże, strome, z gustownymi rezydencjami ukrytymi w zieleni. W Denia cumujemy w najbardziej komfortowej marinie na naszym rejsie. Tu również cena za postój dla Cyclades 50 wynosi 56 Euro - przykry wyjątek to postój za 100 Euro na kei dla oczekujących w Alicante. Na trasie do Walencji mamy znów kolejny dzień ze słabymi wiatrami i upałem.

Walencja, centrum regionu Costa Azahar, jest trzecim, pod względem wielkości miastem Hiszpanii. Zostało założone w 138 roku p.n.e. i jest pełne pięknych i imponujących budowli. W nowoczesnej części miasta króluje muzeum techniki, oceanarium, planetarium, oraz muzeum sztuki. W marinie postój kosztuje - tak jest - 23 Euro. Zważywszy na piękny basen, gdzie kąpiemy się przed wyjściem, to wyjątkowo atrakcyjna cena.

Przelot na Ibizę jest spokojny i jedynie przy Ibizie spotykamy nocny festiwal chmur, grzmotów i piorunów. Dawno nie widziałem tak pięknego pokazu cząstki potęgi Natury.
Rejs kończymy w San Antonio, za dnia spokojnym mieście, które ożywa z nadejściem nocy, kiedy zaczynają pulsować swym rytmem dyskoteki, a na uliczkach można spotkać wszelkiego rodzaju propozycje.

Adam Kajdewicz